Po raz trzeci w tym roku, w ramach wycieczki po Warszawie, odwiedziliśmy Mokotów, jednak po raz pierwszy zwiedzaliśmy tereny położone poniżej skarpy - należące do Dolnego Mokotowa Sielce, Czerniaków i Sadybę.
Spacer rozpoczął się przy kościele św. Stefana i klasztorze sióstr Nazaretanek. Ten drugi w trakcie Powstania Warszawskiego pełnił funkcję szpitala, przed nim znajdował się również właz do kanałów, który łączył tę dzielnicę ze Śródmieściem. Wędrówka ulicami Sielc to wspomnienia o dawnych czasach, które w swych pieśniach i wspomnieniach opiewał Stanisław Grzesiuk, mieszkaniec osiedla. Bardzo ciekawym miejsce jest króciutka ulica im. Tadeusza Hołówki, przedwojennego towarzysza Marszałka Piłsudskiego. W kamienicy mieszczącej się pod tym adresem mieszkał i stąd wyszedł do walki w Powstaniu Krzysztof Kamil Baczyński, jeden z najbardziej znanych polskich poetów, przedstawiciel pokolenia Kolumbów. Idąc Czerniakowską (droga do wsi Czerniaków) dotarliśmy do dawnej wsi Wojtówka - terenów, na których po 1945 roku znajdowała się zajezdnia autobusowa i hala supermarketu. Dziś miejsce to jest zrównane z ziemią i czeka na lepsze dla developerów czasy. Pobliska ulica Jedwabnicza to z kolei pamiątka po... eksperymentalnej hodowli jedwabników.
Sielce opuściliśmy mijając zabudowania ambasady Korei Północnej i centrum handlowe Panorama - najstarsze w Warszawie. Dziś nie wytrzymuje konkurencji w porównaniu do największych obiektów tego typu, ale blisko 20 lat temu było niemałą sensacją. Kolejnym, najbardziej zabytkowym i najpiękniejszym obiektem, który podziwialiśmy, był kościół św. Antoniego Padewskiego przy dawnym Placu Bernardyńskim. Ta perła baroku wybudowana przez Tylmana z Gameren nie została szczęśliwie zniszczona w efekcie działań wojennych, dzięki czemu we wnętrzu świątyni możemy do dziś podziwiać oryginalne freski i malowidła z epoki, co jest w Warszawie czymś wyjątkowym. Po chwili raźno wkroczyliśmy na teren Sadyby. Ciekawostką jest fakt, że nawet najbardziej wnikliwy obserwator na żadnej z przedwojennych map nie dostrzeże takiej nazwy, pojawiła się ona dopiero później. Dawniej tereny te były nazywane Miastem-Ogrodem Czerniaków. Miało na nich powstać miasto idealne, w którym ludzie żyliby komfortowo, otoczeni dużą ilością parków i zieleńców. Kryzys finansowy i późniejsze zmagania wojenne nie pozwoliły jednak na realizację tych śmiałych założeń.
Ostatnim obiektem na naszej drodze był Fort Czerniaków, na którego terenie znajduje się duża kolekcja pojazdów należących do Muzeum Wojska Polskiego oraz Muzeum Katyńskie. Tych fortyfikacji bronił we wrześniu 19139 r. Janusz Kusociński, polski olimpijczyk zamordowany przez Niemców w Palmirach. Na jego terenie od wybuchu bomby lotniczej 1 września 1944 r. poległ wraz z obecnymi na odprawie oficerami i żołnierzami kpt. dr Czesław Melchior Szczubełek "Jaszczur", komendant V rejonu Obwodu "Mokotów" AK. Pobliski park nosi dziś jego imię.
Dziękujemy wszystkim fanom wycieczek po Warszawie obecnym na tym spotkaniu. Tym razem nie było naszego fotografa, dlatego bardzo prosimy Spacerowiczów robiących zdjęcia o przesłanie kilku z nich na naszą skrzynkę e-mailową.