W niedzielne październikowe popołudnie spotkaliśmy się w gronie 30 osób, by wspólnie odkrywać co kryją w sobie śródmiejskie kamienice i ich podwórka. Punktualnie o godzinie 13:00 spod pomnika generała de Gaulle’a wyruszyliśmy w drogę kolejnej wycieczki po Warszawie.
Zanim weszliśmy do słynnych podwórek-studni, „na rozgrzewkę” przyjrzeliśmy się temu, co pozostało po gmachu PRL-owskiej cenzury oraz przespacerowaliśmy się ulicą Wiejską. Tam, dzięki przypadkowi, dostaliśmy się na klatkę remontowanej właśnie neogotyckiej kamienicy. Sklepień na jej suficie mogłaby pozazdrościć niejedna katedra!
Po jakimś czasie dotarliśmy na skrzyżowanie Mokotowskiej i Hożej – tutaj na dobre miało rozpocząć się myszkowanie po podwórzach. Chodziliśmy pomiędzy obdrapanymi oficynami, odkrywaliśmy coraz to nowe kapliczki i nie raz doznaliśmy szoku, gdy obdrapana rudera od ulicy okazywał się być… pięknie odnowioną, elegancką kamienicą. Momentów zdziwienia na tej wycieczce po Warszawie – na ulicy Wilczej weszliśmy do kaplicy Matki Boskiej Nieustającej Pomocy, o której istnieniu niewiele osób ma pojęcie! Niedaleko dalej, na jednym z podwórek odkryliśmy… warsztat samochodowy. W samym centrum Śródmieścia!
Nie mogliśmy oczywiście pominąć ulicy Mokotowskiej, z piękną kamienicą „Krakowiacy i górale”, „pod aniołem” i wieloma innymi. Szczęśliwy traf pozwolił nam również wejść na podwórko kamienicy, w której w roku 1918 mieszkał sam marszałek Piłsudski. Jedna z mieszkanek wskazała nawet okna mieszkania i nazwisko rodziny, u której przebywał Ziuk.
W trakcie całej wycieczki po Warszawie widok pięknych budynków przeplatał się niestety z widokiem obskurnych, często opuszczonych kamienic. Spacer zakończył się na ulicy Marszałkowskiej, gdzie część grupy ze zdziwieniem przyjęła informację, że nawet tu część zabudowy pochodzi sprzed II wojny światowej. Dziękujemy wszystkim uczestnikom niedzielnego spotkania. Do tego tematu na pewno jeszcze wrócimy, bo na Śródmieściu zostało jeszcze wiele kamienic, do których warto zajrzeć… Do zobaczenia!