Spacer „ Powiśle kiedyś i dziś ” rozpoczęliśmy pod kościołem św. Anny na Krakowskim Przedmieściu. Pogoda mimo połowy lutego, zdecydowanie tego dnia nam dopisywała, więc z uśmiechem na twarzy wyruszyliśmy ulicą Bednarską na zwiedzanie Mariensztatu i Powiśla. Na ulicy Bednarskiej Spacerowicze mogli dowiedzieć się między innymi o kamienicy Walusińskich, a także o dawnym charakterze i starej nazwie tej ulicy.
Następnie przeszliśmy pod tablicę, znajdującą się w murze oporowym Pałacu Kazanowskich, upamiętniającą walkę pana Zagłoby z małpami, która jest barwnie opisana w „ Potopie ” Henryka Sienkiewicza. Spacerowicze mogli dowiedzieć się o przebiegu tej legendarnej batalii, która miała miejsce podczas walk polsko-szwedzkich o Warszawę w 1656 roku.
Kolejnym punktem wycieczki po Warszawie był Mariensztat - pierwsze osiedle w Warszawie odbudowane po II wojnie światowej, które w ubiegłych stuleciach wyglądało zupełnie inaczej niż obecnie. U wejścia na mariensztacki rynek przywitała nas Przekupka, socrealistyczna rzeźba Barbary Zbrożyny, która nawiązuje do kupieckiego charakteru tego miejsca. Spacerowicze dowiedzieli się o historii Mariensztatu, od czasów, gdy Eustachy Potocki wykupił tereny dla swojej żony Marii do dzisiejszej odmiennej rzeczywistości. Udaliśmy się również pod Łaźnię Majewskiego, która swego czasu była czymś niecodziennym, z czasem jednak została przejęta przez PZPR, jako Centrum Kształcenia Ideologicznego, a później przez Uniwersytet Warszawski.
Zostawiając za sobą Mariensztat, udaliśmy się w stronę ulicy Karowej, po drodze krótko opisując Zgrupowanie Armii Krajowej „ Róg ”, któremu poświęcony jest skwer przy ulicy Furmańskiej.
U wejścia na ulicę Karową przywitał nas budynek Biura Bezpieczeństwa Narodowego – placówki odpowiedzialnej za obronność naszego państwa. Mało kto wiedział, że na dachu budynku znajduje się lądowisko dla śmigłowców „ Sokół ”. W następnej kolejności udaliśmy się w górę ulicy na wiadukt im. Stanisława Markiewicza. Przystanęliśmy na chwilę, aby zaczerpnąć powietrza, po wejściu schodami, a następnie została przedstawiona Syrenka z 1905 roku dłuta Jana Woydygi, w porównaniu z innymi warszawskimi Syrenkami. Nie została pominięta również druga kompozycja rzeźbiarska znajdująca się na wiadukcie, a która jest nacechowana silną symboliką. Znajdziemy tam między innymi alegorię nauki, sztuki, pracy i chwały. Spacerowicze wykazywali zainteresowanie tematem i przedstawiali własne interpretacje przedstawionych postaci. Krótko poruszyliśmy także funkcję ulicy, która została przekopana, aby połączyć Powiśle z Krakowskim Przedmieściem. Nie został pominięty także fakt, iż to tu co roku organizowany jest Rajd Barbórki.
Zostawiając za sobą ulicę Karową, zeszliśmy ścieżką księdza Bronka Bozowskiego do Parku Kazimierzowskiego, gdzie zatrzymaliśmy się pod pomnikiem Pomnik Nauczycieli Tajnego Nauczania 1939-1945, opowiadając o kształceniu zarówno podstawowym, jak i akademickim podczas okupacji niemieckiej. Mimo ładnej pogody, zrobiliśmy małą przerwę na ciepłą herbatkę, która cieszyła się sporym powodzeniem.
Następnym przystankiem naszej wycieczki po Warszawie było skrzyżowanie ulic Wiślanej i Dobrej. Zatrzymaliśmy się pod tablicą poświęconą Janowi Pawłowi II, który mieszkając w tym miejscu u sióstr Urszulanek, wyruszył na konklawe, na którym został ogłoszony papieżem. Dwa słowa poświęciliśmy również samemu zgromadzeniu. W tym miejscu mieliśmy również doskonały widok na fasadę Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego, która kryje tajemnicze znaki i napisy. Każdy mógł dowiedzieć się, jakie przesłanie kryje się na ścianach tego budynku. Na chwilkę weszliśmy również do środka, rozmawiając o samej inwestycji, która okazała się strzałem w dziesiątkę.
Nowoczesności szukaliśmy nie tylko w gmachu Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego, gdyż następnym celem było Centrum Nauki Kopernik, które jest kolejnym przykładem innowacyjności w zagospodarowaniu przestrzeni Powiśla. Stojąc na Wybrzeżu Kościuszkowskim zastanawialiśmy się czy owe Centrum spełnia swoją funkcję w należyty sposób oraz czy tego typu placówki są potrzebne w naszym mieście.
Ostatnim miejscem na trasie naszego spaceru była dawna elektrownia, kiedyś duma Powiśla, obecnie jednak nie spełnia już swojej funkcji, będąc przebudowywana na inne cele. Warto jednak wspomnieć, że została uruchomiona już w 1904 i przetrwała do lat 90. ubiegłego wieku, działając również m.in. podczas powstania warszawskiego, dostarczając energii powstańczym szpitalom, drukarniom i warsztatom.
Podsumowując, pomimo faktu, iż spacer miał miejsce w połowie lutego, dobra pogoda oraz ciepła herbata pomogły nam w obejściu i omówieniu tego ciekawego fragmentu Śródmieścia, pozostającego nieco na uboczu miejskiego gwaru. Sama trasa miała na celu małą podróż przez historię stale przeplatając elementy teraźniejsze i historyczne. Zapraszamy na kolejne wycieczki po Warszawie!