W drugą niedzielę sierpnia po raz kolejny w ostatnim czasie odwiedziliśmy Mokotów. Tym razem przez prawie dwie godziny wędrowaliśmy ulicami Starego Mokotowa. Dobra pogoda sprawiła, że na wspólne zwiedzanie skusiło się prawie 40 osób!
Punktualnie o godzinie 15:00, po wysłuchaniu historii dzielnicy, wyruszyliśmy spod Sanktuarium św. Andrzeja Boboli w kierunku Alei Niepodległości. Po drodze podziwialiśmy efekty budownictwa spółdzielczego z okresu 20-lecia międzywojennego, tak zwane Szare Domy. W jednym z mieszkań tej kolonii w trakcie okupacji orderem Virtuti Militari został odznaczony słynny major Jan Piwnik "Ponury". W pobliżu mieszkała również Krystyna Krahelska - poetka i sanitariuszka poległa w trakcie Powstania Warszawskiego. Przy małej ulicy Asfaltowej wysłuchaliśmy opowieści o prawdziwym boomie inwestycyjnym, który miał miejsce w tej okolicy w latach 20. i 30. ubiegłego wieku. W ten sposób dotarliśmy do skrzyżowania z Aleją Niepodległości, przy którym swoje siedziby mają dwie ważne warszawskie uczelnie wyższe: Szkoła Główna Handlowa i Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego (ta druga przeniosła się niedawno na Ursynów). W bliskim sąsiedztwie znajduje się też jedno z najbardziej przerażających miejsc w całej dzielnicy - więzienie mokotowskie, w którym w latach stalinizmu mordowani i torturowani byli polscy patrioci. W alei znajdujemy również inne ślady przypominające nam o II Wojnie Światowej - to tutaj mieszkał Jan Bytnar "Rudy" i ostatni prezydent RP na Uchodźstwie, zmarły tragicznie Ryszard Kaczorowski. Tutaj też znajduje się specyficzne "graffiti" namalowane na ścianie jednej z kamienic - powieszona na szubienicy swastyka, pamiątka po działaniach małego sabotażu. W ten sposób dotarliśmy do ulicy Narbutta, która jeszcze 70 lat temu nosiła miano ulicy Narbuta i dopiero po wojnie uległa skróceniu o jedną literę. W trakcie wędrówki podziwialiśmy szereg efektownych willi i kamienic, na czele z "falującą" kamienicą autorstwa Antoniego Jawornickiego. Tak dotarliśmy do ul. Puławskiej, gdzie natknęliśmy się na dwie perły funkcjonalizmu: kamienicę zaprojektowaną przez Zygmunta Zyberk-Platera i tak zwany Dom Wedla, ikony architektury lat międzywojennych. Spacerując Puławską słuchaliśmy kolejnych opowieści o wydarzeniach związanych z Powstaniem Warszawskim, a całą wycieczkę zakończyliśmy przy domu pod numerem 83, gdzie przez kilka miesięcy ukrywał się Władysław Szpilman, znany kompozytor, jeden z "warszawskich Robinsonów" - osób, które nie opuściły miasta po upadku Powstania.
Wszystkim uczestnikom ostatniej wycieczki po Warszawie bardzo serdecznie dziękujemy i zapraszamy na kolejne spacery organizowane przez Biuro Przewodników Skarby Warszawy - w najbliższy weekend będziemy odkrywać historyczne place Warszawy, a w niedzielę... wybierzemy się na rowery!